niedziela, 24 grudnia 2017

Od Tsukiko CD Kanane

Przebrana już w czyste ubrania, mogliśmy na spokojnie ruszyć do centrum. Będąc w aucie, nie odezwałyśmy się ani słowem. Głos jaki roznosił się po aucie był wydawany z radia. Po godzinnym milczeniu oraz słuchaniu radia, dojechaliśmy po godzinie do centrum. Wychodziliśmy do każdego jednego sklepu, a gdy coś przymierzałam chłopak specjalnie wchodził ze zaskoczenia do środka przymierzalni. Udało się nam jakoś wyjść z centrum przed całkowitym jego zamknięciem. Kanane odwiózł mnie do domu. Zostawił mi klucze do domu, oraz do swojego mieszkania. Pożegnałam się, a na sam koniec położyłam się na łóżko. Byłam mega zmęczona. Od razu prawie zasnęłam, podobnie jak i Inari.
Obudziłam się rano, a mój opiekun Yukimura już był u mnie w mieszkaniu. Był w kuchni i przygotowywał śniadanie dla mnie. Oświadczył mi, że przez najbliższe kilka dni będzie u mnie bo wziął sobie wolne specjalnie, aby spędzić ze mną wolny czas. Napisałam Kanane, że będę zajęta, więc nie dam rady do niego przyjść. Spędzony czas z Yukimura był wspaniały, co prawda tęskniłam trochę za Kanane. Nie powiedziałam mężczyźnie na temat Kanane, gdyż nie byłoby to już wtedy tak zabawnie. Yukimura musiał wrócić, a ja pożegnałam się z nim. Poszłam jeszcze tego samego dnia do Kanane. Inari zostawiłam w domu, aby go pilnowała. Będąc przed drzwiami chłopaka, przypomniało mi się, że zapomniałam o kwiatach, które mi wręczył. Zapukałam do drzwi, a on po dłuższej chwili otworzył mi drzwi. Chyba nie był zadowolony z tego przyszłam co dopiero teraz, nie odwiedzając go wcześniej. Usiadłam na kanapie w salonie.
- Przepraszam Kanane, że nie mogłam ciebie odwiedzić, ale był u mnie Yukimura. Nie mogłam go tak po prostu samego zostawić, zwłaszcza, że jest dla mnie bardzo ważna osoba - zaczęłam się tłumaczyć, aby chłopak wiedział dlaczego nie mogłam do niego przyjść. - Ja go bardzo kocham, ale nie w sensie, że jak ciebie tylko na inny sposób... - moje słowa miały zapewne dwu znaczne określenie dla chłopaka.
- W jaki sposób go kochasz? - wiedziałam, że źle tłumaczę. Kanane chyba był zły na mnie.
- On jest moim opiekunem, traktuje go jak mojego brata. Sposób w jaki go kocham jest zbliżony do tego jak ty kochasz swoją siostrę - teraz to już kompletnie się zakręciłam. Chyba powinnam czasami zwyczajnie w świecie milczeć. - Powinnam wrócić do domu. Inari została sama w domu...

<Kanane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics