środa, 20 grudnia 2017

Od Kanane CD Will

- Nic ci nie zrobię. Jeśli byś miała problem, z chęcią pomogę. Cóż chcesz już uciekać, to nie zatrzymuje cię. - powiedziałem.
Podeszłym do niej, ukradłem pocałunek i wzleciałem ku niebu. Poleciałem gdzieś daleko i bardzo wysoko. Nagle znikąd pojawiło się lustro. Czarne jak ciemność, z czerwonymi jak krew oczami. Patrzyłem i słuchałem kazań od ojca. To narzekania, to też jakieś gadanie. Pojawiło się dodatkowo fotel i mgła.
Skrzydła znikły, lecz długie włosy zostały. Ten nie fart, muszą być jeszcze. Zanim jednak wybiorę się do domu, muszę wciąż ojca słuchać.
Nie odezwałem się, bo lepiej nie prowokować go. W mojej dłoni pojawił się kieliszek. Kieliszek napełnił się napojem. Czerwone wino, choć smak przypomina bardziej krew. Może i to ona, wino i krew to dwa napoje, które lubię. Nudzenie się nie pomaga. Ojciec dalej gada, oczywiście słucham uważnie. Wszystkie słowa już dobijały mnie i to dosłownie. Czacha zaraz wybuchnie, przez ten natłok jegoż mości. Księżyc już zawitał, więc dalsza rozmowa może być przełożona. Wstałem i rozłożyłem skrzydła, aby polecieć do domu. Jakoś daleko nie miałem. Wchodząc przez balkon, niemal natychmiast wziąłem prysznic i padłem na łóżko. Zasnąłem od razu, kiedy głowa dotknęła poduszki.

Obudziłem coś koło drugiej rano, zgłodniałem. Ruszyłem zaspany do kuchni. Wyjąłem coś z lodówki. Tym czymś była zupa oraz naleśniki. Pewnie siostra się wprosiła i zrobiła. Podziękowałem w myślach i zagrzałem posiłek. Z pysznościami usiadłem do stołu i włączyłem telewizje.
Jadłem i zaczął się film o nimfach i satyrach. Jakoś nie specjalnie chciało mi się gdziekolwiek ruszać.
Dwie godziny później, leżałem ponownie w łóżku, zasypiając...
***
Po południu jakoś udało się wstać. Jeszcze trochę leżałem, patrząc na ekran telefonu. Godzinę później ruszyłem wziąć prysznic oraz dalej słuchać narzekań ojca. On nigdy nie ma dość. Zjedzenie śniadania oraz dzwonek do drzwi. Zaprzepaścił ta jakże ciekawą mowę. Ruszyłem do drzwi, bez koszulki. Gdy otworzyłem, przede mną stanęła Will Un.
- Hej. Co tu robisz? - spytałem lekko zdziwiony.

Will?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics