Uczucie jakie doświadczałam będąc przy boku chłopaka. To uczucie podobało mi się. Zupełnie tak jakbym coraz to bardziej się w nim zakochiwała. Sama nie wiedziałam czy to źle czy dobrze, ale nie potrafiłam nic zrobić. Może było to spowodowane tym, że jestem w połowie Banshee albo po prostu tym kim ogólnie jestem, ale tego jeszcze nie odkryłam w samej sobie. Przy śniadaniu, zamiast usiąść na krześle to siedziałam na kolanach chłopaka. Czułam się naprawdę zawstydzona. Zwłaszcza gdy Moli powiedziała, że wyglądamy jak para. Oczywiście wypadłam się, ale dziewczynka chyba nie uwierzyła mi. Właśnie w takim momencie chciałabym móc widzieć. Moli po skończonym śniadaniu poszła do pokoju. Nie wiedziałam dokładnie co mogłaby tam robić, ważne jednak, że miała się czym zająć. Ja wraz z Kanane poszliśmy do jego pokoju. Zamknął za sobą drzwi, a dźwięk zakluczanych drzwi rozniósł się po pokoju i zniknął po jakimś czasie.
Chłopak pociągnął mnie wraz ze sobą na łóżko. Leżąc na łóżku poczułam jak chłopak jest nade mną. Jego oddech lekko przyspieszył. Na samym początku nie rozumiałam co chce zrobić, ale zrozumiałam to po kilku minutach.
Jego dłoń powędrowała pod moją podkoszulkę. Jego namiętne pocałunki oraz pieszczoty były czymś wspaniałym. Moje ciało nigdy wcześniej czegoś takiego nie czuło. Nie potrafiłam zapanować nad swoim ciałem, a wydawane dźwięki próbowałam stłumić w sobie, ale nie udało mi się. Z górnej partii mojego ciała przeszedł niżej. Do mojej intymnej "strefy" włożył jeden palec, następnie drugi. Czułam się niesamowicie. Zaczęłam go porządać coraz to bardziej. Czułam jak coraz to bardziej robiłam się mokra, a Kanane po włożeniu trzech palców pieścił mnie coraz to bardziej. Czułam jakbym miała za chwilę dojść.
Chłopak wziął moją rękę i pokazał jak jest podniecony. Po dodaniu czwartego palca doszłam, a tuż po mnie chłopak. Moje ciało wypieki się, a nie był to koniec. Miałam zamiar się oddać chłopakowi. Nie miałam nic do zaryzykowania. Chłopak wstał i odszedł na chwilę ode mnie.
- Niech będzie - powiedziałam cała rozpalona, gdy Kanane wrócił. - Jeżeli mam coś zrobić to powiedz - dodałam ciszej.
Kanane? ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz