sobota, 25 listopada 2017

Diedre CD Safira

Hmm.. Jak mam mu powiedzieć, tak aby nie zdradzić szczegółów. Dobra już wiem. Tylko Dei musisz pamiętać, następnym razem nie można się tak na ludzi rzucać. Dziwota dawno nie piłam krwi, a ta było smaczna, choć też jest demonem jakimś czystym.
- Dzwoniła jakąś kobietą podająca fałszywe informacje. I chciała za nie pieniądze. Zaczęła też temat o rodzinie. Czysta hipokryzja. Bardzo mi przykro, że cię ugryzłam i podałam swoją krew, aby uzupełnić litry, które Ci odebrałam. Jeśli jest Ci zimno, to mogę podkręcić ogrzewanie, to nie problem. Łazienka to te niebieskie drzwi. Jeśli będziesz chciał, mogę cię jutro powieść i tak mam coś po drodze do załatwienia. To miłej nocy, dobranoc. Jeśli będziesz głodny, nie krepuj się i weź coś z lodówki. - powiedziałam. Wstałam wzięłam koc, laptopa i kubek do ręki. Wyszłam z pokoju, zamykając drzwi za sobą.
Poszłam do drugiego pokoju i położyłam laptopa na łóżka oraz koc, po czym z kubkiem poszłam do kuchni. Nalałam sobie picia i wzięłam z tacy jabłko oraz wrzuciłam do mikrofalówki torebkę z popcornem. Usiadłam na blacie i czekałam, aż się zrobi. Przeglądałam w tym czasie na tablecie kamery, z holu, domu, oraz z innych miejsc, w których mieszkam. Otworzyłam mejla. Dziwne dostałam go od taty, okazało się, że wysłał jednego z braci. Po co ja się pytam? Przecież samej świetnie mi idzie. Przerzuciłam wiadomość na laptopa i zgasiłam tablet. Wzięłam już gotowy pop corn i wsypałam je do miski. Wzięłam sobie miskę i poprzednio przygotowane rzeczy. Poszłam do pokoju przymykając drzwi. Na wszelki wypadek zostawiłam otwarte. Włączyłam telewizje i laptopa. Wzięłam parę ziarenek do buzi i poszłam wywiesić pranie. Udało mi się w miarę szybko, choć mogłam androida włączyć najnowszej generacji. Nie potrzeba mi na razie starczy, że mam cyborgi i androidy w mieszkaniu.

Wróciłam do pokoju i podkręciłam ogrzewanie w apartamencie. Zaczęłam oglądać i jeść pop corn. Słyszałam, nawet na kamerach widziałam, jak chłopak bierze coś do jedzenia. ~Nawet nie wiem, co zje jutro na śniadanie. Może jednak android pomoże. - Pomyślałam. Włączyłam ja i skierowałam do biblioteki. Musiała się przyszykować, dawno jej nie włączałam po ulepszeniach, aby była i żyła jak człowiek. Inori śliczne imię do zielonowłosej dziewczynki, z żółtymi oczami. To w sumie też trochę nielegalne, ale co mi tam. Jeszcze jak któryś z braci przyjeżdża. Choć dziwota mamy tę samą matkę, to nasze rasy są różne.
***
Film się koło 2 rano skończył. Popcorn zjedzony, a napój wypity do połowy. Spalam, choć koło szóstej rano się obudziłam. Wstałam i poszłam wziąć prysznic. Po prysznicu wzięłam chłopaka ubrania i po cichu weszłam do jego pokoju i położyłam na fotelu. Smacznie spał. Wyszła po cichu i poszłam się ubrać. Odwiesiłam ręcznik i zrobiłam makijaż plus kucyki. Wzięłam do torby, spakowałam strój na siłownię oraz na basen. Poinformowałam kogo trzeba, że wpadnę. Wzięłam telefon godzina była już koło dziewiątej rano, włożyłam go sobie do kieszeni swetra. Poszłam do kuchni, dokładniej do jadalni i usiadłam, w tym czasie Ineri przyniosła śniadanie i też siadła. Niedługo po rozmowie z androidem przyszedł ubrany i gotowy Safir. Usiadł i spojrzał na dziewczynę.
- To jest Inari, jest androidem. - powiedziałam.
- Cześć miło cię poznać Safir. Twoje imię znam od Dei. - powiedziałam i zaczęła jeść.
- Ok. - więcej nic nie powiedział.
Nic więcej nie trzeba było mówić. Gdy zjadłam, Inari posprzątała naczynia i poszła poczytać. Pomachała na pożegnanie tylko.

Wzięłam torbę i wyszliśmy z mieszkania, zamknęłam je i pojechałam winda na podziemny parking. Droga nie trwała długo. Gdy wyszliśmy, otworzyłam samochód i włożyłam do bagażnika torbę, zamknęłam go i wsiadłam do samochodu. Odpaliłam i jechałam, tak jak wskazywał drogę. Po jakimś czasie dojechałam na miejsce. Poszedł, a ja mogłam pojechać na siłownię.
***
Zeszło mi się ponad cztery godziny drugie tyle na basenie. Aktualnie, byłam u kolegi i koleżanki leżałam sobie na leżaku nad basenem. Wypompowano ze mnie wszelką energię. Gdy ja sobie leżałam i przeglądałam coś na laptopie. Zauważyłam, jak coś się dzieje w domu. Wzięłam laptop i poszłam, zobaczyć co się dzieje.
Wchodząc, słyszałam jakąś rozmowę.
- Safir? Co tu robisz? - spytałam zdziwiona.. Co on tu robi?
- Hej, mogę o to samo zapytać. - powiedział.
- Mój kolega tu mieszka wraz ze swoją dziewczyną. Teraz twoja kolei. - powiedział i usiadłam naprzeciwko niego w zawieszanym fotelu.

Safir?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics