piątek, 20 października 2017

Od Hangagoga CD Ash'a

Musiałem się czymś pożywić. Czułem ogromną chęć... każdy śmierdział pożywieniem. Wszyscy pachnieli inaczej, inni bardziej smakowicie inni mniej. Jednak to było i tak mięso... ważne, że nie było zepsute. Wydostać się... muszę wyjść! Kiedy dotarłem do drzwi od razu ruszyłem biegiem, nie chcąc zrobić krzywdy osobą, które mogą mi się kiedyś do czegoś przydać. Chciałem się zmęczyć, no i w dodatku była nadzieja, że może znajdę jakiegoś ghoula i zjem jego kagune... to byłby dobry pomysł. Jednak przez dłuższy czas nic nie znalazłem, dlatego gdy wyczułem pierwsze obozowisko mięsa od razu ruszyłem w tamtym kierunku. Kiedy mnie zobaczyli zaśmiali się i jeden z nich wstał i podszedł do mnie wyjmując broń zza paska. Kiedy wymierzył we mnie, a jego palec wylądował na spuście z moich plecy wydobyło się kagune, osłoniło mnie przed pociskiem. Kiedy wreszcie facet, który do mnie strzelił zorientował się o co chodzi został już przebity moją "bronią" i nadziany na czarne kagune. Rzuciłem nim w stronę drzew, a reszta "facetów" zaczęła uciekać i srać po tyłkach. Eh... typowe zachowanie. Nie rozumiem... czemu każdy się mnie boi? chciałbym w końcu z kimś powalczyć. Westchnąłem i podszedłem do kolejnego chłopaka, trzymał przed sobą drżące dłonie z wyciągniętym sztyletem. Uniosłem jedną brew w geście zdziwienia. Usłyszałem jak jeden z mężczyzn idzie w moją stronę, stał za mną. Cios w plecy? Tak się bawimy? Złapałem swoim kagune sztylet chłopaka naprzeciwko i rzuciłem nim w gościa stojącego za mną. Podbiegłem do mężczyzny przede mną i wyrwałem mu serce, chłopak padł, a ja przyłożyłem jeszcze bijący narząd do ust i ugryzłem rozkoszując się smakiem jakże pysznej wisienki na torcie... ale jak to? Zacząłem obiad od deseru? No tak... zapomniałem. Odwróciłem się do mężczyzny, który jeszcze oddychał, podszedłem do niego i usiadłem na nim okrakiem uśmiechając się miło. Nachyliłem się nad nim i ugryzłem jego ramię, jednak zbiór ludzi gromadzących się za mną przeszkodził mi w posiłku. Nim wstałem zabiłem jeszcze jednego swoim kagune powalając go na ziemie i wbijając broń w jego klatkę piersiową. Wstałem i ruszyłem biegiem w ich kierunku.
- NIE ZBLIŻAJ SIĘ - usłyszałem donośny głos od mężczyzny, który trzymał nóż przy jakimś młodym chłopaku. Uniosłem brew i rzucając sztyletami w dwóch mężczyzn stojących po moich obydwu stronach. Kagune zabiłem faceta, który uważał, że jestem kochanym człowiekiem myślącym o cywilach. Usłyszałem jak coś szepcze do chłopaka, który miał zamknięte oczy. Schowałem swoje kagune i zacząłem wdychać zapach mięsa.
-Jeśli zamierzasz mnie zabić, zrób to szybko - wyrzucił z siebie gwałtownie. - Jak mnie zostawisz.. i tak zabije mnie cokolwiek innego, może nawet trafię na wampira, jak będę mieć szczęście. Jak mam trafić na bestię, to wolę zginąć tu i teraz. To jak będzie? - zapytał nagle gdy ja już zabierałem się za pożywienie.
- Nie mam zamiaru się zajmować jakimś srylem, radze Ci więc iść do pobliskiej osady - rzekłem, a ona otworzył oczy i od razu je zmrużył.
- C-o-o ty robisz? - zadał pytanie gdy właśnie odgryzałem ucho jego towarzyszowi.
- Jem - odpowiedziałem, a ten cofnął się i upadł na ziemię potykając się o ciało leżące za nim.
- Czemu? - zapytał, a ja wywróciłem oczami i wstałem zostawiając niedokończony posiłek na ziemi. Umarł. Już się nie nada.
- A po co ty jesz? By żyć. Ja jem właśnie dlatego. A to, że zabijam by żyć jedzenie nic nie znaczy. To co tutaj zastałeś to pikuś w porównaniu z tym co robię gdy się nie zmęczę - rzekłem i wstałem patrząc na chłopaka. W sumie... czemu nie.
- Mogę Ci pomóc wrócić do wioski, jednak tylko tyle - dodałem, a on zmarszczył czoło.
- Nie biegam za dobrze - odparł, a ja pokręciłem głową. Więc przyda się Morten.
- Więc wsiądziesz na Mortena, tylko nie wsadzaj mu nóg pomiędzy gałęzie bo cię zaatakuje - rzekłem odwracając się do niego. Miałem mały plan by zamknąć go w piwnicy, tak na kilka chwil... a następnie żywić go tylko i wyłącznie robakami, ciekawe jak na to zareaguje. Muszę to zbadać...

Ash? xdDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics