środa, 25 października 2017

Karolina

winter in my heart by NanFe
-Upomnienia: 0
-Imię: Karolina.
-Nazwisko: Najprawdopodobniej na nazwisko ma Wade, jednak nie szczyci się tym przez niepewność. Używa pseudonimu Orchida. Kto ją dobrze pozna, zasłuży sobie na nazywanie jej pieszczotliwie Śnieżynką, Śnieżką, Karo, Karcia...
-Rasa: 50% czarodziejka, 25% aniołek bez skrzydeł, 25% coś mrocznego, burzącego jej całą harmonię.
-Płeć: Kobitka, nie widać?
-Wiek: Cieleśnie wygląda na 16-stkę. Data jej urodzenia, ta jedna ważna błahostka, schowała się gdzieś w dalekich zakamarkach umysłu, ukrywając prawdziwy wiek dziewczyny.
-Wzrost: Mieści się w przeciętnej statystyce z metrem sześćdziesiąt.
-Głos: The Eden Project - Crazy In Love Feat. Leah Kelly
-Praca: Legalnie bezrobotna bezdomna, a nielegalnie listonoszka szemranych wiadomości wśród slumsów (czasem trafi się wyższa klasa) i pomocnica burdelmamy (polewa drinki klientom, mówi o usługach, niezdecydowanych oprowadza i takie te z wyjątkiem stosunków).
-Zainteresowania: Karolina nie ma dużo zainteresowań. Jest jednym z miliardów żyć, które nie wiedzą co zrobić ze swoim drobnostkowym życiem. Sama o tym wie doskonale, lecz kiedy obcy jej to przyzna, schowa się za tym, że rysuje lub bawi się ze swoim szczurzym przyjacielem gdy nie ma wokół niej nikogo. Resztę czasu spędza na obserwowaniu ludzi z daleka (poznawania ich charakteru, żeby móc się do nich dostosować) oraz zapamiętywaniu map, w czym jest świetna. Fascynują ją plany miejsc, do których ma doręczyć wiadomości, przez to, że z powrotem musi znać drogę powrotną. Co do reszty wolnego czasu trenuje przemowy, by wywierać większe wrażenia na klientach
-Charakter: Wygląda na miłą, pomocną oraz ułożoną dziewczynę i taka jest zazwyczaj. Bardzo skromna i wstydliwa. Można na nią liczyć jeśli jest się w trudnej sytuacji. Da dach nad głową, sama go nie mając, a uśmiechem potrafi sprawiać, że słońce wychodzi zza burzowych chmur. Często przytuli... bo lubi się tulić. Taka słodka przytulanka z niej. Szczerze pokazuje co czuje i nie obchodzi ją co inni mogą pomyśleć (np. szczęście: będzie się śmiała na całe gardło, jeśli tylko będzie to robić z kimś). To chyba tyle, jeśli chodzi o tę jej dobrą stronę. A jeśli się mylę... To ta gorsza ze mną zrobi porządek. Karolina już od jakiegoś czasu jest w szemranym towarzystwie, co nie obywa się bez złego wpływu na niej. Wtedy jest  miła, by coś osiągnąć dla celów swoich, co robi z niej (uroczą) aktorkę. Może posunąć się do manipulacji na różne skale. Zazwyczaj stara się do tego dobierać grę słów, a niekiedy co innego... Zawzięta, pyskata, furiatka, i mogłabym tak dalej wymieniać. I te osobowości nie potrafią się zgrać. Jest jedna albo druga. Taka trochę jedną stopą w psychiatryku, łagodnie mówiąc. Innymi słowy z wychowanej nieśmiałej dziewczynki może przez jeden impuls zmienić się w stawiającą na swoim upartą dziewuchę. Jedno je łączy: przywiązują się jak diabli, i nie mówię tu tylko o związkach. Szybko się zakochują w tym co czarujące i ciekawe. Potem zazwyczaj przychodzi rozczarowanie i wstyd na siebie, ponieważ to piękne "jabłko" okazuje się być zgniłe w środku. Rozstania znowu każda odbywa na swój odrębny sposób.
-Znaki szczególne: Na plecach ma dwie szramy biegnące od łopatek i łączące się nad kością krzyżową, tworząc wielkie "V". Na brzuchu ma znak krzyża (punkt przecięcia jest na pępku), który jest jej artefaktem.
-Umiejętności: Jedną z jej ulubionych umiejętności, zaraz po pomaganiu i manipulowaniu, jest tak zwana "Gra dla oszukania". Polega na tym, że wyczarowuje coś, czego nie ma, ale jest rzeczywiście realne dla zmysłów. Karo nie używa swoich magicznych mocy aż nadto. Woli zaufać siłom fizycznym i je udoskonalać. To jest potrzebne w jej zajęciu w razie gdyby wpadła w tarapaty. Musi się szybko zmywać z miejsc spotkań zanim ją złapią i wyczytają wszystko z jej twarzy... bądź jej braku. Gdy skacze jej agresja, noradrenalina bądź adrenalina zamiast jej buźki ukazuje się pusta twarz biała jak płótno. Na miejscu nosa, oczu i ust ma czarne plamy bez wyrazu wyglądające jak dzieło 5-cio latka. Zwie tą moc Mortem Mora (też: Morticia, Morta, Mora, Mi Mi).
-Rodzina: Czy ma rodzinę? Nie... Czy traktuje przyjaciół jak rodzinę? Nie ma przyjaciół. Utrzymuje relacje czysto zawodowe. Czy chce mieć własną rodzinę? Zdanie ma podzielone Nie kręci ją brzuch i małe coś wrzeszczące o drugiej nad ranem z byle powodu, które wyssie jej piersi. Chociaż jak myśli, że to małe coś może być podobne do niej... Bryyy, na razie nie! Stanowczo nie! Zawód nie pozwala. A kto to widział, żeby dziecko przyszło na świat w burdelu?
Towarzysz: Po pewnym zejściu do kanałów na swej drodze spotkała przesłodkiego łysego szczurka ze skrzydełkami. Wyszedł jej na drogę. Po naocznych oględzinach zauważyła, iż jedno ze skrzydeł jest nienaturalnie wygięte. Jako, że to dobra osóbka o złotym sercu, przygarnęła go, dała schronienie, nakarmiła i wyleczyła. Zwierzak przyzwyczaił się do niej. Nie odstępował od niej, a jak próbowała go oddzielić, zawsze znajdywał ją z powrotem, aż sama nie chciała, by odchodził. Tak więc od tamtej pory szybko truchta za dziewczyną w jej cieniu. I wabi się Sidoh.
-Miłosne życie: Jest odludkiem samotnie trzymającym się na uboczu i raczej tak zostanie. Karolina nie da się ponownie prowadzić sercu przez życie. Czuje pociąg do obu płci.
-Właściciel: Gejsza. (Howrse). Inne kontakty w informacjach.
-Dodatkowe zdjęcia:


Stare zdjęcie gdy po raz pierwszy zidentyfikowano ją w tłumie.
Blocked by NanFe

Gra dla oszukania:
trapped poems by NanFe

Jej małe słońce, Sidoh.


Jakby ktoś się zastanawiał jak wygląda w realu:


Mortem Mora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics