wtorek, 19 grudnia 2017

Od Tsukiko CD Kanane

Chłopak poszedł się wykąpać, a ja rozgościłam się. Chodziłam po mieszkaniu wolnym krokiem, aby dokładnie zapoznać się z pomieszczeniami. Inari mi w tym pomogła, jak zawsze była pomocna. Chłopak po dłuższej kąpieli wyszedł z łazienki już gotowy. Nim poszliśmy na spotkanie z przyjaciółmi chłopaka, wstąpiliśmy do mojego domu, aby i ja również mogła wziąć prysznic. Ubrałam ostatnio nowo zakupione ubrania. Plan się zmienił ze zatłoczonego miejsca jakim był bar do przestrzeni, spokojnego domu. Niby był to dom należący do kuzynki Kanane, ale jakoś mi to nie pasowało bo do tonacji głosu w jaki sposób mówił o tej osobie.
***
Dojechaliśmy na miejsce. Kanane jak zawsze był uprzejmy i pomógł mi wyjść z auta. Weszliśmy do środka. Dziewczynka która była niby kuzynka chłopaka tak naprawdę była jego siostrą. Wygadała się tuż po tym jak opuścił mnie chłopak. Przyjaciele chłopaka byli mili, ale ta jedna dziewczyna o drobine mnie irytowała. W dodatku czułam od niej ten sam perfum co czułam dzisiejszego dnia od chłopaka. Odeszłam od grupki kompanów. Powolnym krokiem i za pomocą przewodniczki Inari doszłam do Kanane oraz dziewczynki na wózku.
Była bardzo miła, a rozmowa z nią sprawiała mi przyjemność. Pokój w jakim ta dwójka się znajdowała była przepełniona przepięknymi, rozmaitymi zapachami kwiatów. Zapach jakie zwierzaki po sobie zostawiły również był wyczuwalny, ale nie aż tak bardzo jak kwiatów. Jak się dowiedziałam to właśnie Kanane zaprojektował dla niej ten pokój. Chłopak odszedł od nas po chwili, gdyż jeden z jego kolegów zawołał go do siebie. Będąc z Moli nasza rozmowa przyciągała się, ale była tego warta. Dowiedziałam się przy okazji co nie co o jej bracie oraz jej samej. Do naszego grona po chwili dołączyła dziewczyna, która miała specyficzny zapach po użytych perfumach.
- Moli na stole pojawiły się przeróżne słodkości, powinnaś ich spróbować - powiedziała miło dziewczyna.
- Tsukiko-oneechan poczekasz na mnie chwilkę. Ja za chwilę wrócę i przy okazji wezmę dla ciebie co nie co - powiedziała słodkim głos, a ja się zgodziłam poczekać na nią.
- Za nim zaczniesz mówić, to może usiądziesz? -stałam się poważna, jej myśli można było łatwo odczytać.
- Postoje sobie - odparła, zmieniając kompletnie swój ton głosu. - Dlaczego Kanane musiał akurat ciebie wybrać? Takiego ślepca co jesteś powinni zamknąć i nie wypuszczać. O jaką ja jestem biedna. Nic nie widzę, czy pomożesz mi Kanane. Jesteś beznadziejna, że bierzesz go na litość... - dziewczyna kontynuowała swoją wypowiedź, a ja jej dłużej nie słuchałam.
- Przepraszam, że przerwę, ale muszę na chwilę odejść od ciebie. - przerwałam jej  wstając tym samym z kanapy. Odeszłam od dziewczyny chociaż nie wiem jakim to sposobem mi się to stało, ale przewróciłam się. Zupełnie tak jakby zostało mi to wcześniej podłożne. Dziewczyna wyśmiała się ze mnie tym samym ja wstałam i poszłam przed siebie, natykając się przy drzwiach prowadzących do salonu na Kanane oraz jego siostrę.

<Kanane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics