niedziela, 19 listopada 2017

Od Deirdre do Safira

Szłam sobie w jakimś mniej znaczącym kierunku. Kiedy znalazłam duży kamień, wspięłam się na niego. Czułam wiatr we włosach, przepływał przeze mnie. Takie to miłe uczucie. Patrzyłam na horyzont, słuchałam szumu. Próbowałam wyciszyć moje myśli.
- Co ci daje stanie tam? - zapytał chłopak.
- Choć, a sam się przekonasz. - Chciałam, aby.. Właśnie co ja chciałam? Podałam mu rękę i stałam blisko, aby nie spaść. Nie miałam ochoty się brudzić. Przyjął moją rękę i pomogłam mu wejść, aby poczuł to, co ja. Wpadłam w jego ramiona, trzymałam się jego koszulki. Nie chciałam spaść, lecz chciałam się o nim dowiedzieć.
- Rzeczywiście ładnie stąd wszystko widać. - powiedział.
- Podasz mi swoje imię? Ja jestem Deirdre. - spytałam i się przedstawiłam.
- Safir. - powiedział.
Zeszłam ostrożnie z kamienia, spoglądając na chłopaka. Kucnęłam i patrzyłam na kraba, który sobie szedł po plaży. Byłam na nim tak skupiona, że nie zauważyłam. Kiedy Safir się zbliżył. Chciałam dotknąć zwierzaka, lecz chłopak mnie pociągnął do tyłu. Patrzyłam na to, co robi, ciekawiła mnie jego osoba. Podeszłam do niego nieco bliżej i oparłam go plecami o głaz. Położyłam dłoń na jego policzku, natomiast druga wsunęłabym w jego włosy. Patrzyłam na niego z pożądanie, choć nie powinnam tego czuć. Polizałam delikatnie jego wargę i przygryzłam ją troszkę mocniej. Czerwieni się, przygryzłam wargę i musnęłam jego usta.

Safir?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Szablon wykonała Sasame Ka z Panda Graphics