Przebrałyśmy się z dziewczynami w piżamy odpowiednie dla nas. Koszulki naszych chłopaków nie należały do tych uroczych w które dziewczyny lubią się ubierać oraz w te co pachną płynem do prania. Przegadałyśmy całą noc w kulturalny sposób oraz w miłej atmosferze. Oczywiście bariera była tylko zmyłką dla chłopaków. Zakluczyłyśmy tylko im drzwi. Nad ranem zawitaliśmy do pokoju chłopców. Tam sprawa nie wyglądała tak kolorowo. Zapach alkoholu roznosił się po pomieszczeniu oraz zapach narkotyków. Chłopcy się zabawić i to nieźle. Wróciłyśmy do pokoju. Postanowiłyśmy, że obudzimy chłopców wiadrem zimnej wody i to dosłownie. Poszłyśmy spać. A około dziewiątej rano wstałyśmy. Ustaliliśmy pod dobrym kątem wiadra na drzwiach. Gdy chłopcy otworzą drzwi to woda poleci na nich. Ubrałyśmy się po orzeźwiającej kąpieli. Zrobiłyśmy śniadanie dla całej szóstki. Zawołałyśmy chłopców na śniadanie. Wstali po jakimś czasie. Cała trójka była zaspana, gdy otworzyli drzwi, trzy kubły wody zleciały na nich.
- Co się stało? - byli w szoku. Stanęłam przed Kanane.
- Zawiodłam się na tobie Kanane... - powiedziałam zawiedziona. Naprawdę zawisłam się na nim. - Pójdę już lepiej do domu - dodałam, a dziewczyny o dziwo poszły za mną. - Czy ja się nie nadaje na jego dziewczynę? Jestem aż taka beznadzieja w związkach? - zapytałam się dziewczyn, będąc już za drzwiami.
<Kanane?> za dużo filmów się naoglądałam, wybacz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz