Menu

piątek, 29 grudnia 2017

Od Kanane CD Will

- Dobra. - powiedziałem delikatnie, choć lekko mocno ja odepchnąłem. Założyłem na siebie ubrania. Tak właśnie one wzięły się znikąd. Wziąłem ze sobą piekielnie wilki. Najpierw przycisnąłem dziewczynę do ściany. Mogłem wgryźć się w jej szyję. Jej krew jest taka słodka i smaczna. Trzymałem ja, żeby się nie zaczęła rzucać.

Gdy wypiłem wystarczająco, wziąłem ja na ręce. Gdy znalazłem się w lesie, położyłem dziewczynę. Siedziałem sobie i czekałem na duszę. Dziewczyna po kilku minutach się obudziła. Tuż po jakimś czasie mogliśmy zapolować. Ja opierałem się o drzewo, a dziewczyna polowała. Wyjąłem katanę, a moje oczy przybrały żółty albo złoty odcień.
***
Po uczcie, siadłem sobie na pniu i spoglądałem na dziewczynę. Ruszyłem, tylko gdy dziewczyna nie patrzyła. Zrobiłem swoje, a teraz przyda mi się sen. Znalezienie się w domu nie zajęło mi dłużej niż godzinę. Zamknąłem drzwi i poszedłem niemal od razu się położyć. Całe życie spędzę łóżku. Położyłem się i zasnąłem. Pogrążyłem się w moim dziwnym chaotycznym śnie.

Sen.
Siedziałem w dziwnej bance. Iva siedziała i patrzyła na mnie. Dotknąłem banki, lecz natychmiast poraziła mnie dziwna energia. Iva tylko patrzyła. W jej oczach była troska i dziwna pustka. Nie mogłem się odezwać. Ona wstała, powiedziała coś w niezrozumiałym języku. Rozsypała się, pozostał z niej tylko kryształ.

Obudziłem się nagle i spojrzałem na dłoń. Miałem w niej kryształ. Słyszałem wołanie. Siedziałem tak dłuższy czas. Zastanawiałem się, nad tym snem.

Will?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz