- Nic nie zrobiłaś. Nie jestem zły. Po prostu trochę humoru na tą całą zabawę nie mam. No, ale cóż. - powiedziałem. Przekonująco na tyle ile zdołałem. Nie stałem z dziewczyna jakoś zbyt długo. Po kilku minutach Ai, Kai i Mey przyszli, abyśmy weszli do domu. Już wiedziałem po co. Okazało się, że gramy w prawda albo wyzwanie. Oczywiście była moja grupka. To szmacisko przyszło wraz z przyjaciółeczkami. Gra się rozkręcała. Wybierałem co rusz prawdę. Padały różne pytania. Typu z iloma dziewczyn spałeś, czy jest tu jakaś która ci się podoba, oraz konkretna osoba i miałem ją opisać. Czasem zdarzało się, że wybierałem wyzwanie. Właśnie wpadło na Tsu. Wybrała wyzwanie. Najdziwniejsze w świecie. Mey dała jej wyzwanie, aby zrobiła loda Ai. Choć ten, spojrzał się na mnie. Tsu wstała i podeszła do mnie. Weszliśmy do szafy i mieliśmy siedem minut w raju. Przez te minuty mógłbym ją przelecieć. No cóż. Tsu kleknęła. Choć chciałem tego, to teraz nie mam ochoty. Zostało nam jeszcze mnóstwo czasu. Podniosłem dziewczynę i odwróciłem tyłem. Oparła się, a ja pod wpływem demona wtargnąłem w nią. Krzyknęła, lecz ja zasłoniłem jej usta dłonią. Może ja to trochę bolało, ale też było jej bardzo przyjemnie. Choć mi było dobrze. Gdy czułem, że jestem już blisko. Wtargnąłem w nią o wiele mocniej. Po tych siedmiu minutach wyszedłem i powiedziałem Mei, Avie i Evie, aby się nią zajęły. Nalałem sobie kolejnego drinka i po kilku godzinach byłem już nawalony. Ai był taki miły i zachował się jak prawdziwy przyjaciel, że zaprowadził mnie do pokoju. Pomógł zdjąć ubrania i położyć.
- Przyniosę Ci tabletki i wodę. Musimy jutro pogadać, a teraz leć, spać. - powiedział. Mówił do mnie jak do małego dziecka, dziś jakoś już nie mam zamiaru się kłócić. Wtuliłem się w poduszkę i zasnąłem w miarę szybko.
Obudziłem się nad ranem, wziąłem tabletkę i ja popiłem. Wstałem i ruszyłem wziąć prysznic. Po pół godziny wróciłem. Ubrałam nowe bokserki i dalej położyłem spać. Nie miałem ochoty na nic, a głowa to prawie była blisko wybuchu. Spojrzałem na telefon i tam parę nieodebranych od ojca. Odłożyłem telefon i dalej poszedłem spać.
Choć powoli zasypiałem, ktoś wszedł do pokoju. Słyszałem głos Evie oraz Ai. Rozmawiali o czymś. Coś o wczoraj, że przesadziłem. Tsu płakała, chyba można powiedzieć, że ja zgwałciłem. Choć z tego ledwo cokolwiek pamiętałem. Ai się wtrącił i mówił, że było dać inne zadanie. Przecież to nie moja wina, przecież oni wiedzą, że jak się włącza demoniczne ja... Właśnie gdy on się pojawia, staje się koszmar... Choć wracając do siebie, niczego nie pamiętam. Zasnąłem niemal po tej rozmowie.
***
Obudziło mnie, szturchniecie, przetarłem oczy i spojrzałem. Tsu siedziała. Nie odzywała się, więc ponownie się położyłem.
- O co chodzi? - spytałem. Bo serio próbowałem sobie przypomnieć, ale chyba to zapiłem.
Tsukiko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz