Menu

piątek, 1 grudnia 2017

Od Kanane CD Tsukiko

Moment zaraz co się tu wydarzyło? Jakiś koleś uczeń Tsu i ten lis.. Moc… Nie pisałem się na to, choć miła chęć może zaliczenia jej jest dość przyjemny. Zresztą trzeba wychodzić i może gdzieś wieczorem wyjść. Teraz pytanie brzmi gdzie? Gdzie mam ją zabrać, właśnie gdzie. Tu ten problem, za kij nie wiem gdzie. Udało mi się zapłacić, odprowadzić ją do jej miejsca zamieszkania. Podała mi swój numer telefonu i skradłem jej kolejnego, ale tym razem namiętnego i długiego buziaka. Po czym poszedłem w stronę domu.
- Właśnie gdzie mam ją zabrać wieczorem, dobra coś się wymyśli. - powiedziałem do siebie.
Zadzwoniłem i powiedziałem, aby ubrała się w coś ślicznego. Reszta to niespodzianka i tu klops. W sumie mogę ją zabrać do restauracji, kina, na piknik, albo w jakieś odległe miejsce. Zrobić coś swoimi siłami albo też zmusić innych, żeby za mnie to odwalili. Choć samemu byłoby o wiele lepiej.
***
Przez to wszystko, udało mi się jakoś w miarę przebrać, a moje opętane demoniczne wilczki poszły razem ze mną. Oby się zachowały, bo inaczej sobie pogadamy wtedy. Więc na świeżym powietrzu gdzieś trzeba coś porobić. Wieczór już prawie zawitał, a ja razem z Tsu jadę w pewne miejsce. Taki mały kawałek.
- Czy są tu jakieś zwierzęta? - spytała dziewczyna.
- Tak, dwa wilki. Są niegroźne. - odpowiedziałem.
Teraz tylko trzeba dojechać jakoś. Miejsce, które przygotowałem to kolacja w basenie. Dokładniej pod stopami jest woda pod przeszklonej podłodze. Można poczuć się jakby, kroczyło się po wodzie. Po kolacji możemy zrobić wszystko, co tylko jest możliwe. Ciekawe czy jeden z artefaktów moich szanownych wilków by mogły pomóc, aby dziewczyna coś zobaczyła.
- Chciałabyś widzieć, to znaczy nie być niewidomą? - zapytałem głośno. Dopiero po paru minutach zorientowałem się, co powiedziałem. Trzeba jakoś wybrnąć, włączyłem szybko radio, aby zapomniała o moim dennym pytaniu.
~ To się, żeś popisał Kanane no brawo. Co by tu teraz zrobić, trzeba dojechać i dać jej coś do jedzenia tak samo temu jej małemu stworkowi. - Pomyślałem sobie i tym razem w myślach, a nie głośno.

Dojechaliśmy i wprowadziłem ją w miejsce. Pozwoliłem sobie dać jej chwile wytchnienia i służba zajęła się wszystkim, dokładniej podała dania oraz jedzenie dla pupili. Podszedłem do dziewczyny od tyłu i delikatnie się bujaliśmy na boki. - Piękna jesteś. - szepnąłem jej do ucha, przygryzając płatek. Dłonie położyłem na biodrach i delikatnie chciałem zatopić w niej swoje kły, ale… Jednak przeszkodziła.
- Może coś zjemy. - zaproponowała.
Zaprowadziłem ja do stolika i ona jako pierwsza usiadła. Oczywiście dżentelmen ze mnie jest świetny. Dla kobiet zrobię wszystko, choć z facetami niekiedy idzie łatwiej. Bez takiego zachodu, może po ugryzieniu mi się odda.
***
Dania są bardzo smaczne, choć po posiłku, przyda nam się chwila dla siebie. Poprosiłem dziewczynę, aby coś jej pokazać, może innymi zmysłami. Była to sala wypełniona kryształami, różnymi dźwiękami, zapachami. Tak, aby poczuła się inaczej oszołomiona i niesamowicie. Gdy ona była zajęta oglądaniem, zająłem się nią. Przytuliłem się do niej od tyłu i delikatnie delektowałem się jej szyją. Delikatnie zacząłem całować, smakować i przygryzać. Gdy już jakoś ją przygotowałem, delikatnie się w nią wgryzłem, pijąc powoli jej krew. Po kilku chwilach wyjąłem kiełki i zlizałem resztkę krwi. Po czym z ugryzienia zrobiłem malinkę.
~ Jeszcze tylko trochę i będziesz moja. - zawarczał mój demon.

Tsukiko?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz