Menu

sobota, 21 października 2017

Od Hangagoga CD Ash'a

Spojrzałem na chłopaka, który leżał na ziemi i śmiał się. Ciekawe z czego. Jego los był tak śmieszny czy to, że wpadł w szczyny Mortena. Hmm... ciekawe pytanie, bardzo ciekawe. Będzie trzeba to zanotować. Tylko ja ując to w słowa... Może tak: "Pół nagi chudzielec rasy niewiadomej delektuje się moczem zwierzęcia nieokreślonego gatunku. W przyszłości gdy zabraknie wody to one przetrwają najdłużej". Chyba dobrze to określiłem...
- Twój nowy kochany domek. Jeśli będziesz grzeczny wyposażę Cię w kwiatka do dekoracji i rozmowy - rzekłem i zamknąłem cele zostawiając go w pomieszczeniu z małym oknem, łóżkiem składającym się z kawałka drewna i prześcieradła no i kubła na jego mocz. Kto wie... może Morten nieraz będzie miłym stworzonkiem i dostarczy mu lepszych delikatesów niż wodę? Zresztą... niech mu nawet i tam sra, byle by byli cicho. Klucz zostawiłem przy legowisku zwierzęcia. Rzuciłem mu kawał mięsa w nagrodę, że był grzeczny. Stworzenie patrzyło na przekąskę, dopiero gdy skinąłem głową rzucił się i zjadł niepozostawiając nawet grama jedzenia. Uśmiechnąłem się lekko i poszedłem do swojego pokoju znajdującym się zaraz obok sporego legowiska Mortena, który był dużo lepiej wyposażony i droższy niż wszystkie cele razem wzięte. Jak już mówiłem... jeśli ktoś jest dobrym więźniem i dostarcza mi rozrywki jako dobry gospodarz dam mu kwiatka do rozmowy. Niech dzielą się z kimś problemami, po dłuższym czasie spędzonym tutaj uważają, że nawet roślina jest dobrym psychologiem. Jednak wiedzą by nie mówić za głośno, bo wtedy stracą "osobę" do rozmawiania i zwierzenia się z problemów. Usiadłem na swoim łóżku i wyjąłem całą broń na stół. Wyczyściłem dobrze z krwi i naostrzyłem. Z każdą bronią patrzyłem czy jest wystarczająco ostra na swoim ciele. Zadowalał mnie tylko jeden efekt. Gdy przykładałem do lekko do skóry została ona nacinana. Jednak w mojej kolekcji znajdowały się też tępe noże. Specjalnie zostawiane dla moich gości. Do była druga nagroda. Jeśli dostali kwiatka, później są grzeczni. Dostają bardziej ostre i mniej brudne noże. Jest coraz mniejsze ryzyko wdania się zakażenia, no i mniejszy ból. Nie chcecie jednak znać trzeciej nagrody. Uśmiechnąłem się i położyłem się na łóżko. Zasnąłem z myślą o owieczkach skaczących przez płot. Jedna owca, druga, trzecia... ósma... pięćdziesiąta dziewiąta.



~~~~**~~~~

Wstałem gdyż obudził mnie głos.
- Nudzę się! - krzyczał, wstałem i ruszyłem zza odgłosami. Tylko z jednej celi mógł dobywać ten głos. Zawsze pierwszej nocy się odzywali. Ale jeszcze nie spotkałem się z tym, że mówił iż się nudzi. Złapałem za szmatę wiszącą na ścianie i sznurek obok niej. Wszedłem do celi i od razu podszedłem do chłopaka, który leżał na ziemi. Podniosłem go i zacząłem związywać mu nogi.
- Co ty robisz? - zapytał jednak nic nie robił, nie odpowiedziałem mu na to bezsensowne pytanie. Zabrałem się za ręce, chłopak zaczął się wyrywać więc uderzyłem go w brzuch, zgiął się, a ja wyprostowałem go i znów wróciłem do sznura i jego dłoni. Gdy już był związany wsadziłem mu szmatę do ust i zawiązałem z tyłu głowy.
- Tutaj jesteśmy cicho. Możesz tylko szeptać - powiedziałem i rzuciłem go na "łóżko". Wyszedłem na chwilę z celi i chwyciłem krzesło stojące przy wejściu. Odłamałem jedną nogę i wróciłem do chłopaka, który dalej leżał na brzuchu w łóżku.
- Masz być cicho złotko - szepnąłem do niego i zdjąłem mu spodnie oraz bokserki. Mężczyzna zaczął się kręcić jednak nim zdążył cokolwiek zrobić wsadziłem mu nogę krzesła w du.pę i ruszyłem do wyjścia z celi.

Ash? Wybacz, że takie krótkie xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz