Menu

wtorek, 9 stycznia 2018

Od Tsukiko CD Kanane

Wszystko się skończyło. Jedna noc, a tyle się działo. Skończyliśmy jak tylko w pobliskim kościele rozbrzmiał się dźwięk bijącego dzwonu. Wybijał godzinę szóstą. Wtuliłam się w pierś Kanane. On przytulił mnie bliżej. Oboje zasneliśmy. Na szczęście był weekend więc nie miałam zajęć z dziećmi. W dodatku mój opiekun dzisiaj nie mógł przyjść do mnie.
Zasnąć jakoś nie potrafiłam. Wciąż byłam pobudzona tym co się działo w nocy.
Kanane był taki ostry. Nie wiedziałam kiedy, a czułam tylko jak uderza mnie biczem. Bolało, ale też w jakiś sposób podniecało. Tej nocy nie byłam sobą. Pomimo tego, że druga ja przejęła nade mną w jakiejś części i tak byłam świadoma. Zupełnie tak jakby chciała mi pomóc. Po przemyśleniu wszystkiego, delikatnie wstałam z łóżka. Po wzięciu przyjemnego prysznicu, przebrałam się. Poszłam do kuchni, aby zrobić śniadanie dla chłopaka oraz Inari. Inari podeszła do mnie. Przytuliłam się do niej.
- Inari nie możemy obudzić jego... - powiedziałam szeptem do niej z uśmiechem na twarzy.
Byłam niby szczęśliwa, ale coś mnie niepokoiło w środku. Coś jakby miało się zdarzyć, ale nie wiedziałam kiedy i co.
Przygotowałam śniadanie. Poszłam do Kanane, aby zapytać się czy nie chciałby coś zjeść. Weszłam do środka pokoju. Podeszłam bliżej.
- Jesteś głodny? - zapytałam się delikatnie, aby go nie przestraszyć.
- Jeszcze pięć minut... - powiedział zaspany, a ja się tylko zaśmiałam pod nosem.

<Kanane?> wybacz, że co dopiero teraz, ale szkoła daje mi się ostatnio we znaki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz