Menu

czwartek, 21 grudnia 2017

Od Tsukiko CD Kanane

Wychodząc z pokoju, wpadłam na Kanane. Nie wiedziałam obecnie co się dzieje obecnie w okół mnie, ale słysząc wymianę słów pomiędzy chłopakiem a dziewczyną. Reakcja Kanane mnie miło zaskoczyła, zwłaszcza że jakby nie było to chłopak mnie zna od kilku dni, a dziewczynę od dłuższego czasu. Zapewne już z kilka lat znają się, a chłopak pomimo tego stanął w mojej obronie. Usłyszałam jak dziewczyna wyszła z domu. Kanane odszedł a po zajęciu się resztą przyjaciół oni pożegnali się i również odeszli. Siostra chłopaka, Moli powiedziała mi i zaprowadziła do pokoju chłopaka. Zapukałam do drzwi, ale nie dostałam odpowiedzi. Chciałam mu nie przeszkadzać, ale musiałam wejść i podziękować mu za to. Chłopak był pierwszą osobą, która mnie obroniła. Usiadłam na progu łóżka. Mogłam być wdzięczna, że pokój chłopaka był łatwy w przemieszczania się po nim. Chciałam podziękować, ale Kanane przyciągnął mnie do siebie co spowodowało, że moja głowa wylądowała na jego klatce piersiowej. Jego serce biło w bardzo rytmicznym tempie. To jak chłopak gładził mnie po głowie było bardzo miłe. Lubiłam to gdy ktoś mnie gładził po głowie.
Nie wiedziałam jak mam mu podziękować. Czułam, że to nie odpowiedni czas, aby mu podziękować. Kanane był wciąż jakby rozzłoszczony.
Pytanie o to czy zostałabym na noc, mnie z lekka zaskoczyło ale zgodziłam się. Dostałam koszulkę która należała do Kanane. Była większa ode mnie, sięgała mi prawie do samych kolan. Nadszedł moment aby podziękować chłopakowi za to co dla mnie dzisiaj zrobiła oraz za to co obecnie dla mnie robi. Byłam mu naprawdę wdzięczna. Chłopak był zmęczony, ale ja nie aż tak bardzo. Położyłam się tuż przy boku chłopaka, a on pocałował mnie w głowę. Czułam się jak małe dziecko będące rozpieszczane na wszystkie możliwe sposoby.
Moli odwiedziła nas, prosząc mnie o to abym mogła pójść wraz z nią. Dziewczynka poprosiła mnie, abym opowiedziała jej jakąś bajkę. Może nie mogłam przeczytać żadnej, ale znałam dużo różnych bajek. Po odwiedzeniu jej bajki, ona podziękowała mi i poszła spać. Ja wróciłam do pokoju chłopaka. Kanane spał. Położyłam się tuż obok niego. Jego dłonie w przeciwieństwie od moich były tak przyjemnie ciepłe. Pocałowałam go w czoło, a przynajmniej tak mniej więcej się  starałam. Zasnęłam w mgnieniu oka.
***
Słońce wdarło się przez okno pokoju. Czułam jak pada na moją twarz. Wnioskując po tym, że Kanane wciąż spał ją wstałam i skierowałam się do kuchni. Mała Moli również wstała i jako plan obrałyśmy sobie zrobienie przepysznego śniadania dla nas ale przede wszystkim dla Kanane.
- Braciszku nareszcie wstałeś! - usłyszałam radosny głos dziewczynki, która to podeszła do chłopaka.
- Zrobiłam wraz z Tsuki śniadanie dla nas wszystkich - dziewczynka dzisiejszego dnia była naprawdę bardzo energiczna.
- Dzień dobry, Kanane-senpai. Mam nadzieję, że będzie ci smakowało śniadanie - powiedziałam dość spokojnie z uśmiechem na twarzy. Jednak właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że wciąż się nie przebrałam. Zarumieniłam się na twarzy przez to wszystko.

Kanane?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz